To już VI edycja Kawa Festival we Wrocławiu. Poszliśmy szlakiem festiwalu i spróbowaliśmy kilka kaw specjalnie przygotowanych na to wydarzenie. Odwiedziliśmy siedem miejsc i wypiliśmy siedem mocno od siebie różniących się napojów. Niestety nie zawsze udało nam się zjeść coś słodkiego.
Oto miejsca które odwiedziliśmy:
Różowe latte z różą - tylko dla fanów mocno słodkiej i mlecznej kawy. Nie nasze smaki.
Hibiskusowe bezy z pistacjami były w porządku.
Affogato na bazie wyraziście cytrusowego espresso z ziaren z Etiopii w połączeniu z lodami cytrynowymi. Cudowne połączenie i zdecydowany faworyt w tym zestawieniu.
Kremowy sernik malinowy z białą czekoladą i mascarpone, oprószony zielenią. Pychotka.
Kawa Burundi Yandaro z palarni Figa Coffee. Pysznie i klasycznie.
Na ciasto domowego wypieku niestety się nie załapaliśmy.
Mocha czekoladowa. Jak ktoś lubi kakao... Tutaj zdecydowanie polecamy alternatywne parzenia. Nie zawiedziecie się.
Mus, biała czekolada i róż. Niestety zabrakło w tym dniu.
Podwójne espresso Yellow Bourbon, woda różana, mrożone czerwone porzeczki, kostki lodu, woda gazowana. Świetne połączenie. Mamy nadzieję, że napój pozostanie na wiosnę.
Tarteletka z kremem różanym, była bardzo dobra.
Frappe z syropem waniliowo-różanym. Podobnie jak w Ciż Cafe, nie nasze smaki. Zdecydowanie za słodko.
Kruche ciasto z białą czekoladą i karmelizowaną gruszką było dużo lepsze od kawy.
Paloma Coffee
Kawa z Etiopii, jabłkowo-cytrusowa na kostkach lodu z dodatkiem mięty. Bardzo miłe zaskoczenie.
Francuski croissant z wiśniowym dżemem. Czyżby najlepszy croissant w mieście?!
Wiemy doskonale, że ile osób tyle opinii na temat kawy. My lubimy kawę czarną, z wyczuwalną nutą kwasowości i owoców, koniecznie bez cukru. Więc dla nas, z miejsc które odwiedziliśmy, wygrywa Cherubinowy Wędrowiec, a zaraz za nim uplasowało się Etno Cafe Okrąglak. Jedno wiemy na pewno, kawa we Wrocławiu ma się bardzo dobrze i z tego cieszymy się najbardziej.