18 sierpnia 2014

MALINY












Długi weekend spędziliśmy bardzo rodzinnie. Edek spotkał się ze swoimi kuzynami, a my ze swoimi, czyli ich rodzicami :) Cała nasza "banda" spotkała się u cioci Maryli i wujka Jurka. 
Jest to świetne miejsce, gdzie każdy odpoczywa na swój sposób. Czas spędzony u nich, to dla każdego z nas niezapomniane chwile, a także wspomnienie naszego dzieciństwa. Teraz to odkrywają tutaj nasze dzieci. 
Ciocia i wujek mają ogromny ogród, gdzie uprawiają warzywa, owoce oraz posiadają pasiekę, dzięki której powstaje przepyszny miód. W ogrodzie znajduje się również mała plantacja malin. Smak tych malin rozpieszcza nasze podniebinia. Ogromna ilość prosi o zrywanie. Udało nam się zerwać małą miseczkę, bo reszta lądowała w naszych brzuchach. Następnego ranka powstały przepyszne muffiny.

4 komentarze:

  1. to ja się już zapisuję na ten miód :-) bo na mufinki już nie mogę :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muffinki możemy jeszcze zrobić, malin jest jeszcze bardzo dużo, jak tylko będzie świeży miodzik to przywieziemy :))

      Usuń
  2. Pozazdrościć pasieki. Marzy mi się dom z ogrodem jak ma Twoje Wujostwo.

    OdpowiedzUsuń