24 lipca 2015

MURALE, WROCŁAW, KRAKOWSKA


















W dzień upalnie, więc szwendamy się wieczorową porą. Tym razem podjechaliśmy pod wiadukt na ul. Krakowskiej. Cień był przyjemny, a rysunki pierwsza klasa. 
Warto zobaczyć, bo murale szybko znikają.

1 komentarz:

  1. Co tu dużo mówić - nie mam nic przeciwko muralom. Zwłaszcza takim w takim miejscu :)

    OdpowiedzUsuń