2 lutego 2015

PIES, ŚNIEG I SANKI











Kilka ostatnich dni ferii spędziliśmy pod Czarną Górą z naszymi przyjaciółmi. 
Z Asią, która świetnie pisze blog Mamą i żoną być i w ogóle jest cudowną matką, i osobą. Jej mężem Dominikiem - oazą spokoju i specjalistą od sushi. Ich dwoma uroczymi córkami: Zosią i Hanią - wulkanami energii. Naszymi sąsiadami Asią, która będzie cudowną matką i Marcinem, pozytywnie zakręconym człowiekiem, przy którym nie można się nudzić. Z właścicielami Pensjonatu Rudy: Asią i Dominikiem oraz ich psem Bora, z którym szalał Ed.
Kilka dni słońca, śniegu, cudownych osób i przedniej zabawy z psem Bora.
Dziękujemy za zaproszenie.

9 komentarzy:

  1. Dobrze że ten śnieg możemy pooglądać chociaż na Waszym blogu. ;) Tej zimy to ja zupełnie nie czuję. Aż chyba najwyższy czas wybrać się w góry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie w góry, tam jest prawdziwa zima. Spacery w mroźne i słoneczne dni idealne. Zmiana klimatu i otoczenia wszystkim wychodzi na dobre ;)

      Usuń
  2. Super i jak biało! Ale dobrze, że u nas tak nie napadało ;) Same Asie w około :D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. śnieg był ekstra ;) No tak same Asie, ale każda inna ;)

      Usuń
  3. Widać waszą zimową radość :) i o to chodzi!

    OdpowiedzUsuń
  4. Och i ach kochani ;) Całusy

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowna zima,pozytywnie zazdroszcze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz, przy dodatniej temperaturze, bez śniegu, w mieście, też sobie zazdrościmy ;)

      Usuń