Podczas weekendu postanowiliśmy pożegnać tegoroczną, łagodną zimę (bynajmniej u nas taka była). Słoma, stare ubrania i nasza Marzanna była gotowa. Zawieźliśmy ją nad rzekę i tam wysłaliśmy Zimę daleko stąd. Teraz czekamy na piękną, słoneczną Wiosnę.
W naszym domu robienie pizzy należy do chłopaków. Mama sobie odpoczywa i relaksuje się. Zabieramy się do pracy: wsypujemy składniki, mieszamy, ugniatamy, zostawiamy do wyrośnięcia, później dzielimy gotowe ciasto na porcje i "kręcimy placki”. Pizza jest pyszna. Edek zajada pizzę z roszponką, my z rukolą.