W przestrzeni Galerii Szkła i Ceramiki BWA Wrocław odwiedziliśmy wystawę DANSE - Elżbiety Janczak-Wałaszek i Krzysztofa Wałaszka.
"Śmierć dla większości nas jest złym duchem, tabu. Nieco inaczej widzą to Meksykanie, dla których Los Dias de los Muertos to moment radosnej zabawy. Ich wiara w życie pozagrobowe oddala smutek – zmarli nadal egzystują w duchowym świecie, a ich dusze można przywołać do wspólnej uczty podczas meksykańskiego Dnia Zmarłych. Inspirując się ich tradycją i wyjątkowym podejściem do tematu śmierci, para wrocławskich artystów - Elżbieta Janczak-Wałaszek i Krzysztof Wałaszek próbują przekroczyć smutek polskiego memento mori, tworząc metafizyczny dansing, podwójny w swojej artystycznej formie: ceramicznej i malarskiej.
Instalacja Danse nie wartościuje żadnego z rytuałów, jest raczej odbiciem fascynacji artystki, odmiennym spojrzeniem na śmierć, jak również jej bogatą ikonografię. Praca ta jest grą kolorów. Koncertem życzeń, w którym czaszki stają się jedynie koralikami tańczącymi na liczydle czasu. Przede wszystkim jednak instalacja Wałaszek przekracza smutne polskie memento mori. Taniec to w końcu ruch, oznaka życia, które przeplata się nieustannie ze śmiercią. Te dwa przeciwstawne sobie bieguny tworzą sinusoidę istnienia, której symboliczną wypadkową można zobaczyć we wrocławskiej galerii."
Śmierć dla Edka jest tematem dosyć odległym, nie doświadczył odejścia bliskiej mu osoby.
Edek wie, że jego prababcie i pradziadkowie, których z nami już nie ma, patrzą na nas z góry i dobrze się tam bawią. I tego się trzymajmy.
Wystawa była dla niego bardziej formą zabawy i wspólnego spędzenia czasu.
Może i my powinniśmy podchodzić w ten sposób do śmierci ?